Rano obudziła się, wtulona w niego, z silnym bólem głowy.
- Jak zdrówko?
- Ciii…
- Skutki picia wódki.
- Ile ja wypiłam? Film mi się urwał przy czwartym.
- Oo to dużo cię ominęło. Tańczyłaś na pokładzie, gadałaś z
delfinem..
- Gadałam z delfinem? Nie no, zawsze spoko. O której
dopływamy?
- Za godzinę.
Po dwóch godzinach zakwaterowali się już w hotelu. Jak się
okazało, mają jeden pokój. Chwyciła walizki i poszła w stronę pokoju. Ból głowy
trochę minął. Przez kolejne dni bardziej się do siebie zbliżyli. Coraz częściej
się przytulali i w ogóle się nie kłócili. Ostatniego dnia ich wakacji wstali
wcześniej, by jak najlepiej to wykorzystać. Z basenu jak zwykle zostali
wyproszeni za nieodpowiednie zachowanie, więc poszli na plażę. Podtapiali się
wzajemnie, aż w końcu wskoczyła mu na plecy i zasłoniła oczy. Wyciągnął ręce i
chodził, aż trafił jakiegoś faceta. Obmacał go na ślepaka i się wycofał, a ona
zaśmiała się głośno i wyszeptała.
- Uciekaj…
- Ekheeem.. – wziął wdech i zwiał z nią na plechach. Na
plaży zostali do wieczora i spędzili go siedząc na piasku i rozmawiając.
Horan pojawił się na lotnisku, gdy Nicole była już na
odprawie do Paryża.
- Niall! – wybiegła do niego kawałek i przytuliła z całej
siły.
- Cześć młoda.
- Jednak jesteś.- pisnęła z cichym śmiechem
- Nie pożegnam się przez telefon.
- Zaraz mam samolot… boje się Niall.
- Spokojnie. Lecę z tobą.
- Żartujesz sobie?
- Nie. Polecę z tobą i wrócę, nikt się nie zorientuje.
- Dziękuję.. – po chwili już siedzieli w samolocie. Ona cała
w nerwach kurczowo ściskała jego dłoń. Po odpięciu pasów, przeniósł ją sobie na
kolana, a ona wtuliła się w jego bluzę i tak dolecieli do Paryża. Szczęśliwie
wylądowali. Gdy nadszedł czas na pożegnanie, rozpłakała się i mocno do niego
przytuliła. W tym uścisku trwali bardzo długo, w ogóle nie chcieli się żegnać.
Spojrzała mu głęboko w oczy, chcąc dobrze je sobie zapamiętać, a on ostatni raz
zaciągnął się jej zapachem.
- Trzymaj się..- pocałowała go w policzek i odeszła.
Przez całe pół roku Nicole oswoiła się i poznała prawdziwą
przyjaciółkę Dominique. One Direction ciągle ciężko pracowali, ale znaleźli
czas by zadzwonić. Rozmawiali rzadko, ale jeśli już to po trzy godziny. Pewnego
styczniowego dnia Nicki wraz z przyjaciółką szły akurat do jej mieszkania,
nawijając coś po francusku.
- O Boże..
- Niespodzianka! – pod jej drzwiami stali chłopcy,
wykrzyknęli radośnie i się wręcz na nią rzucili.
- Patrz, pół roku nas nie ma, a ta już nas z Bogiem myli..
- Pfhaha. – zaśmiała się i zaraz otworzyła im drzwi.
Mieszkanie było przestronne, nowocześnie urządzone. Zapoznała ich z Dominique,
która znała angielski. Dziewczyna znalazła wspólny język z Horanem, natomiast
Malik trzymał się blisko szatynki. Hazza, Zayn, Niall i Liam rzucili się do
drzwi łazienki. Malik dostał się pierwszy.
- Zayn, nooo! – Harry dobijał się do drzwi, a Lou siedział w
salonie i klepał sms. Nicole przysiadła się do niego i zajrzała w ekran
- Kate.. pół roku już, no no.. haha.
- A Ty co? Bierz się za Zayna.- połaskotał ją, gdy schował
telefon. Ona się zaśmiała i przytrzymała mu nadgarstki.
- Co masz na myśli?
- Mam na myśli, że się w sobie zakochaliście. – wyszeptał
jej na ucho a ona wybuchła śmiechem.
- Miłość ci rozum odejmuje.
- Jasne. Oj Nicki, Nicki.. – poruszył zabawnie brwiami.- ma
twoje zdjęcia w ramkach.
- Jesteśmy przyjaciółmi, to normalne.
- kto jest przyjaciółmi.? – Zayn usiadł pomiędzy nimi.-
fajnie się urządziłaś młoda.
- A tak sobie gadamy. A dziękuję, ale sypialnia to teren
prywatny
- Chciałem wejść, ale zamknięte.
- trudno.- zaśmiała się i do niego przytuliła. – jak ja za
wami tęskniłam..
- I masz dwa bilety na koncert w Paryżu. – podał jej i
również mocno przytulił.
- Wydało się. Przyjechali tylko na koncert.
- I tak mieliśmy plany wpaść, a tak przy okazji sobie
zagramy koncert. Hah. Gadaj co u ciebie młoda.
- Co dzień robię to co zawsze chciałam.. potem ty nie dajesz
mi spać sms’ami..
- No przepraszam, ale mi się wtedy spać nie chce. Hah.
Uszyłaś coś dla mnie?
- Kiedy śpisz? Napiszę o trzeciej w nocy i odpiszesz po
dwóch minutach.
- Ja czuwam.
- A to co innego.
- A twoja przyjaciółka.. kręci z Niallem.
- Ee tam.. – zaśmiała się. Harry usiadł na nią.
- Upss.. przepraszam, jesteś taka malutka i zgrabniutka, nie
zauważyłem cię.
- Jestem gruba, wiem.
- W którym życiu dziewczyno? Odsłoń.
- W tym.- wstała i odkryła bluzkę a Lou tyknął ją w brzuch.
- I gdzie ty tu widzisz grubość? Kości ci odstają
- Nie znacie się. Idę po te ciuchy. – skierowała się do
swojego pokoju. Wyjęła ubrania i zapatrzyła się na zdjęcie Malika na stoliku
nocnym. Zaczęła rozmyślać nad słowami Louisa. Zayn poszedł za nią i objął od
tyłu, przytulając mocno do siebie.
- Nad czym myślisz?
- Lou mi coś powiedział, nie może wyjść mi do z głowy..
nieważne.
- Poowiedz.. Louis gada różne rzeczy.- zaśmiał się i oparł
głowę o jej ramie.
- Twierdzi, że.. mówi.. że masz dużo moich zdjęć w pokoju..
- No mam.. jesteśmy przyjaciółmi, ty też masz moje.
- To mu mówiłam. A ten się uparł, że się w sobie.. no
wiesz..
Zmieszał się trochę. Louis też mu to wmawiał, ale on i tak
wiedział, że ją kocha.
- Zayn? Zaynii.. coś się stało? – splotła ich dłonie na
swoim brzuchu, ale on miał inny plan. Odwrócił ją do siebie przodem, założył
włosy za ucho, ułożył dłoń na jej policzku i złączył ich usta z szybko bijącym
sercem. Ona stała oszołomiona, ale zaraz odwzajemniła pocałunek. Już dawno
chciała poczuć smak jego ust. Malik w duchu skakał z radości. Nieznacznie się
uśmiechnął i splótł ich języki.
- Kocham cię Malik.
- Kocham cię..- powiedział patrząc jej głęboko w oczy.-
mimo, że jesteś tu, a ja koncertuje.. chcesz ze mną być.?
- I tu jest problem..
- To nie jest problem.. tylko przeszkoda. Jestem tu dwa
tygodnie, ty masz przerwę zimową. Potem wakacje, mam całe wolne, wyjedziemy
gdzieś.
- Wszystko wymyśliłeś co?
- Wszystko mam zaplanowane od połowy wakacji w Barcelonie,
ale.. nie odważyłem się powiedzieć.
- Ech.. ale się Tomlinson będzie wymądrzał..
- To znaczy, że się zgadzasz?
Oj jaka słodka końcówka:) Rozdział świetny, czekam na następny, pozdrawiam Asiek:*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Jestem szcześliwa, że są razem. Nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńAww <3 Końcówka sama słodycz. Zgodziła się, nie ? No ba, że się zgodziła. Fajny rozdział. Czekam na nn ; D.
OdpowiedzUsuńIsiia <3.
Szablon gotowy. Zapraszam na http://wyimaginowana-grafika.blogspot.com/2013/03/0462-you-dont-know-my-name.html
OdpowiedzUsuńKochana strasznie Cię przepraszam, że komentuję dopiero teraz!!
OdpowiedzUsuńWybacz!
Rozdział zajebisty!! ;*
No ta końcówka jest mega!
my-world-and-one-direction.blogspot.com