- Jest dobrze. Jutro wyjeżdżamy do Barcelony. On tego
potrzebuje i ja.
- Na cały miesiąc? - loczek kucnął przy mulacie i przyjrzał
się odsłoniętej części twarzy."
- Spadam, póki śpi.
Malik obudził się po godzinie. Wtedy dopiero Nicki poszła do kuchni i zadzwoniła do Nialla.
- Heeej braciszku. Załatwiłeś sobie bilet do Irlandii?
- Tak. Wylot za 4 godziny.
- I się nie pożegnasz? No, no...
- Otwórz drzwi. - wyszeptał a ona ze śmiechem to zrobiła. - Nicoooole! Siostrzyczkoo. - rozłożył ręce a ona zaśmiała się głośno i go przytuliła.
- Wchodź.
- Już.
- Papryczkę?
- Daj, daj, daaaaj!
- Masz.- włożyła mu ją do buzi - też wyjeżdżam. z Zaynem. - wyszczerzyła się.
- Muah. gdzie?
- Barcelona.
- Spakowana?
- Pomoseeees? - zrobiła słodkie oczka a gdy się zgodził zaklaskała w ręce i poszli do niej. Posegregował jej ciuchy.
- Czyli tak. Te nie, bo za ciepło. Te nie, bo Zayn padnie. Te nie pasują do twojej karnacji, a te przymierz.
- Co masz na myśli z Zaynem?
- Już bijesz normy urody, nie chcę odwiedzać kumpla na cmentarzu.
- Pojebało cię? -walnęła go w ramię ze śmiechem.
- Zrobimy test. Daj ciuszek.
- Masz. -podała mu krótką czarną sukienkę a on wyrzucił ją przez okno. - co ty...
- Ciii... - stał pogwizdując a po chwili dostał ją z powrotem. Zaraz usłyszeli głośny krzyk Louisa i Hazzy.
- NIGDY W ŻYCIU BO PORWĘ I ZGWAŁCĘ NA MIEJSCU!
- What the fuck!? - zaśmiała się głośno.
Gdy się spakowali poszli do pokoju Zayna.
- Wchodzimy na trzy... uwaga.... TRZY!
- Buuu!- zaśmiała się, gdy wskoczyli a on wybuchł śmiechem- spakowany?
- Same spodenki.
- No, no.. a Niall mi nie pozwala niektórych rzeczy.
- Chciała cię przyprawić o zawał serca.
- Nieprawda.
- Prawda, nie wyrzekaj się. Obcisłe, krótkie z dekoltem..
- Łżesz! Haha… nie miały dekoltu.
- Wcale. Daj, przymierzę.
- Weź sobie… - zaśmiała się. - on naprawdę ją złoży? - spojrzała na Zana gdy Niall poruszył brwiami i poszedł do jej pokoju. Kiedy wrócił był już w jej sukience. Nicole i Zayn wybuchli śmiechem tak głośnym, że spadli z łóżka a Niall chodził po pokoju jak modelka. Hazza i Lou przyłączyli się do zabawy. Loczek w spódniczce a Tommo rurkach i tunice. Cała trójka miała pomarańcze jako biust.
- O Boże... - Nicki zaczęła ocierać łzy.
- Orzesz ty w mordę! Harry, lukaj jak mi te spodnie tyłek eksponują. Co jak co, ale nawet jako kobieta się do mnie chowasz.
- Nie ma mowy.
- Zazdrość cię zżera i tyle - poprawił swój 'biust'
- Ooo to, to nie. Ja lepiej, mam większe. - zaśmiał się głośno.
- Chłopaki.. Ja mam zamiar to zjeść.. – przerwała mi Nicole.
- Ty się nie odzywaj, my tu toczymy wojnę.
- W takim razie ja mam większy.
- Ty się w ogóle nie odzywaj!
- W kuchni są grejpfruty.. - Lou i Hazza pobiegli, a Niall siedział kobieco noga na nogę.
- Co tam ślicznotko? - Zayn klepnął go w kolano.
- Nie podrywaj. Znam karate.. i sto innych groźnych słów.
Nicole nie wyrabiała ze śmiechu, gdy chłopaki wkładali sobie w dekolt kolejne owoce.
- No no… można się z wami przespać. To która dziś ze mną śpi?
- Chyba śnisz. - Louis udał piskliwy, kobiecy głos.
- Te dwie śpią ze sobą. Wiesz ty co? Aż szkoda takiego tyłka na lesbijkę. Ale blondyna też ładna..- Malik wybuchł śmiechem, a Niall chwycił torebkę i cisnął w niego.
- Koniec. Szlaban na puder i błyszczyk! Wszystkie trzy. - Nicki po raz kolejny padła z łóżka ze śmiechu. Tym razem boleśnie.
- Ałaa..
Dziewczęta rzuciły się na pomoc.
- O matko, kochana, wszystko dobrze? Ile widzisz naklejek na paznokciach?
- Dupa mnie boli. Ahahaha…
- Z kim ja się zadaję.. - westchnął Malik.
- Ale patrz jakie mają seksowne nogi. Zazdroszczę.
- Eee.. chyba wolę twoje. Wiesz co jest dziwne? Lou wszedł z twoje rurki.
- Bo ja jestem taką grubiutką świnką i nosze duże rozmiary. – zaśmiała się i wyszła, gdy usłyszała dzwonek do drzwi. Odebrała pocztę od listonosza i wróciła do nich. Wszyscy byli już poubierani po swojemu. Rozerwała papier gdy ujrzała francuski adres. Czytała z podekscytowaniem szeptem francuski tekst.
uwielbiam! <33 czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie http://happyxandxeverxafter.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHaha ja leże, uśmiałam się :D
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że zbliża się jeszcze jeden wyjazd, czekam na next ;>
Pozdrawiam :*
Ale się uśmiałam, nie no rozdział jak zwykle genialny :D
OdpowiedzUsuń